Rozważania

Rowerkiem do nieba

Tak żartobliwie nazywał modlitwę różańcową znany duszpasterz, o. Tomasz Aleksiewicz OP, który zapożyczył to określenie od prostej góralki z tatrzańskiej hali. Możemy temu określeniu nadać nowe znaczenie, łącząc jazdę na rowerze z modlitwą, która jest bardzo prosta i zarazem niezwykła. Jednoczy dużych i małych, znanych i nieznanych, wykształconych i prostych, świętych i grzesznych. Żyjących i tych, którzy wraz z Maryją są już w niebie i tych, którzy w czyścu potrzebują naszego wstawiennictwa. Ta prosta modlitwa jest monotonna jak jazda na rowerze po równej drodze. Kiedy jednak zagłębimy się w niej i rozsmakujemy, odkryjemy, że kiedy ją odmawiamy, Maryja wiezie nas do nieba.